Wydarzenia 2018

Po długiej przerwie, wracam zeby napisac kolejny post o tym co wydarzylo sie w 2018. A wydarzyło sie calkiem sporo. Po powrocie z Polski pojawila sie okazja na zmiane pracy. I tak oto dla tych ktorzy nie wiedza od Wrzesnia 2018 mieszkam i pracuje w Los Angeles. Takze kompletna zmiana nie tylko pracy ale i miejsca zamieszkania. W październiku bylem w Polsce na weselu kuzyna, a po powrocie poki co nic wiecej tylko praca. Koniec z podróżami na jakas chwile. Trzeba by w koncu sie jakos ustatkować. Także zobaczymy jak to bedzie 🙂 kolejne wiesci wkrotce 🙂

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Polska Czerwiec 2018

Witam ponownie. Muszę przyznać, że ten rok zaczął się dość pracowicie. Od urlopu w Polsce w styczniu nie miałem nawet chwili oddechu. Praca wykończyła mnie zarówno psychicznie jak i fizycznie. Czas na naładowanie baterii. Tym razem podróż do Polski to prawdziwy morderca. Udało mi się kupić dość tanie bilety bo tylko za 700 USD, ale z NYC więc w sumie razem z podróżą do i z wyszły dokładnie 800 USD czyli niecałe 2400 PLN. Gdybym chciał kupić ten sam bilet z Waszyngtonu musiałbym wydać conajmniej 1200 USD. Podróż tym razem składała się z kilku segmentów, najpierw Waszyngton – Nowy Jork, Nowy Jork – Amsterdam, Amsterdam – Warszawa, Warszawa – Kraków. Jak się okazało byłem prawie 30 h bez snu cały czas na nogach. Tym razem Królewskie Holenderskie Linie Lotnicze KLM. Podróż do Polski wbrew pozorom minęła bardzo szybko, bo cały czas w ruchu i cały czas z miejsca do miejsca, niewiele wolnego czasu pomiędzy przesiadkami, także pod tym względem super, nawet nie odczułem bardzo zmęczenia w trakcie. Dopiero po dotarciu do Krakowa i przetrzymaniu do wieczora, wtedy mnie trafiło. Padłem jak mucha… Co do samych lini lotniczych to KLM jest już wiekowy co widać nawet po samolotach. Wydawałoby się, że flota nowa, a tu jednak nie, samoloty to staruszki kilkulziesięcio letnie, ale byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, jako że czystość w nich była pierwszorzędna. Posiłki też całem smaczne, także generalnie z podróży do polski jestem bardzo zadowolony. Do Nowego Jorku ponownie udałem się pociągiem, prawie 3 i pół godzinki i jest się w centrum na Manhattanie. Z Penn Station na lotnisko JFK postanowiłem tym razem udać się pociągiem LIRR (Long Island Rail Road), droższa opcja od metra, ale musze przyznać o wiele szybsza. Bilet metrem to jakieś 3USD natomiast koleją 7.50 USD. Metrem 45 min, pociągiem LIRR jedyne 20 minut. No i nie trzeba było tachać bagażu po schodach jak w przypadku metra, a że walizka miała równe 23kg to nie było wskazane. W Warszawie natomiast Uberem szybciutko na Dworzec Zachodni w Pędolino i do Krakowa. Muszę przyznać i pochwalić PKP za te pociągi, podróż jest bardzo szybka i mega komfortowa. Brawo PKP. Pobyt W Krakowie to oczywiście jak zwykle genialnie i intensywnie spędzony czas, podzielony pomiędzy rodzinę i znajomych, niestety tych drugich nie byłem w stanie zobaczyć wszystkich, którzy byli zainteresowani spotkaniem za co z góry przepraszam. Muszę przyznać, że za każdym razem ile czasu bym nie spędził w domu, to zawsze będzie niewystarczająco. Dla zainteresowanych, kolejna podróż do Polski już 9go października… Tym razem też po chyba 7 latach odświeżyliśmy z siostrą i jej narzeczonym nasze mieszkanko, także dokonaliśmy tego w expresowym tempie w 72h, a może troszkę mniej, efekty pokażę w dołączonej galerii. Tak samo jak i kilka zdjęć z Krakowa. Rownież pobyt u rodzinki na weekend w Busku był udany pomimo nie do końca pozytywnych okoliczności. Tutaj trzymam mocno kciuki i wysyłam moje dobre myśli. Pierwszy raz chyba od 3 lat objadłem się przepysznych wiśni prosto z drzewa, czerwonej, czarnej porzeczki i agrestu prosto z krzaka… jakie to było pyszne, smaki dzieciństwa, których się nie zapomina. No i tak zleciały te 2 tygodnie, powrót Pędolino do Warszawy, pobyt przed wylotem w moim ulubionym hotelu Westinie i wylot w drogę powrotną… niestety. Podróż do Nowego Jorku tym razem nie należała do przyjemnych, kiepska pogoda w Amsterdamie, trudne lądowanie dodały sporo stresu i dodatkowego zqmęcznia. Niestety również lądowanie takim kolosem jak Boeing 747 w Nowym Jorku było trudne, uderzenie w pas było zaskoczeniem, widzialność była mała i chyba dlatego pas pojawił się tak szybko i przyziemienie było mocne. Na szczęście dotarłem. Czas zacząć pobyt w Nowym Jorku…  

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

NYC 2018 001

Witam wszystkich…

No i jest, pierwszy zaległy filmik z mojej szybkiej wycieczki w styczniu do Nowego Jorku. Trochę inny niż wszystkie, rozgadałem się chyba, aż za bardzo… jeśli się podoba to kciuk w górę, jeśli nie to dajcie znać co poprawić 🙂

Pozdrawiam!!!

 

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Powrót po przerwie…

Witam wszystkich czytających. Zacznę od tego, że ten rok zaczął się dla mnie dość intensywnie i niestety nie miałem na tyle czasu żeby na bieżąco wrzucać posty. Sprawy nie ułatwia praca na niemalże dwa etaty, tak tak dobrze czytacie… teraz u mnie to minimum 60-70h w tygodniu. Moja główna praca się oczywiście nie zmieniła, natomiast zdecydowałem, że zatrudnię się na recepcji na mojej siłowni. Super udało się i nie tylko wypełniło mi to dni wolne, ale pozwoliło zarobić odrobinę więcej no i oczywiście mam teraz za darmo siłownie jako pracownik. Mało tego od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem nowego komputera, także mam nadzieje zrobić z niego dobry użytek i nie tylko pisać więcej, ale i tak jak obiecałem zmontować kilka filmików, które czekają w kolejce.

No to zaczynamy….Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail

Pierwsza podróż…

Witam w nowym roku, tak jak obiecałem, tak też się stało. Pierwsza moja podróż i od razu wiadomo gdzie. Polska. Wielokrotnie ktoś czy to z pracy czy znajomych tutaj pyta mnie czemu akurat tam? Przecież jest tyle genialnych innych miejsc tutaj czy po tej stronie globu do zobaczenia… Zawsze odpowiadam tak samo, jeśli ktoś nie był w Polsce to nie zrozumie… Mimo wszystko cały czas czuje przywiązanie do Krakowa, uwielbiam tam wracać i spędzać czas maksymalnie jak się da z rodzinką i znajomymi… Chociaż nie zawsze to jest takie łatwe, szczególnie, że nie ma się na tyle czasu ile by się chciało, żeby w pełni zaspokoić wszystkie zmysły i wszystkich. Klasycznie moja podróż do Polski zaczyna się od wizyty w Nowym Jorku. To już chyba moja taka tradycja, tak tez stało się i tym razem. Noc na Manhattanie i potem na lotnisko. Ponownie skorzystałem z Norwegian Air Shuttle, zmienili trochę rozkład lotów więc nie musiałem w Oslo długo czekać na przesiadkę do Krakowa. Podróż upłynęła szybko i nawet przyjemnie. Co chyba najważniejsze za bilet w obie strony zapłaciłem niecałe 1400 PLN. Pobyt w Polsce zawsze nastraja mnie pozytywnie i ładuje do pełna moje akumulatory, tak też stało się i tym razem. Smutne jest tylko to, że z roku na ubywa znajomych, którzy chętnie by się chcieli spotkać, ale chyba czas żeby jednak się do tego przywyczaić. Na szczęście zarówno rodzina jak i najbliżsi mi znajomi nigdy nie zawodzą i z tego jestem bardzo zadowolony. Wiem, że nie ma mnie na codzień i kontakt nie zawsze jest taki jak się jest na miejscu, ale zawsze będę powtarzał… „trzeba chcieć”… ja chcę… a Wy?…

2 dni w Nowym Jorku, 10 dni w Polsce w tym 3 w Warszawie i 7 w Krakowie, powrót do USA i znowu jedna doba w Nowym Jorku. Żeby chyba tak w 100% być zadowolonym z pobytu, to chyba musiałbym spędzić pełny miesiąc…

Mam też w końcu kilka pomysłów na filmiki na Youtube, także postaram się zacząć od stolicy i zobaczmy jak to wyjdzie. Mam nadzieje, że będzie się podobało. A tymczasem dołączam kilka zdjęć z podróży i zapraszam na mojego instagrama…

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail