Nareszcie przyszedł długo wyczekiwany odpoczynek. W końcu będę mógł porządnie zregenerować siły i wrócić to mojego standardowego trybu dnia. Nie byłem też na siłowni przez dwa tygodnie, dlatego też czuję się wyczerpany. Spędziłem dziś więc blisko 2 godziny na siłowni trenując ciężko i pompując pozytywną energię do wnętrza organizmu. Czas zorganizować się na nowo. Rownocześnie cały czas szukam inspiracji na ukończenie mojego filmu z podróży, mam nadzieję, że uda mi się to przed weekendem. Najlepsze jest to, że mój mózg już myśli o kolejnej podróży, nic na to nie jestem w stanie poradzić, szczególnie, że jak siedzę w domu to mam wrażenie jakbym tracił cenny czas, a już w ogóle jak sobie pomyślę, że nadal mam kilka darmowych lotów, to mam ochotę ruszać już, teraz. Wiem, że nie powinienem lecieć do Polski, ale wszystko na to wygląda, że to się może zmienić. W dodatku właśnie minął rok odkąd mój przyjaciel przyleciał do DC na staż menadżerski, zostało mu jeszcze tylko 6 miesięcy i w kwietniu będzie wracał do Polski. Póki co wygląda na zadowolonego. Zobaczymy co przyniesie przyszłość! Miłego dnia!!!





